piątek, 8 marca 2013

W oczekiwaniu na listonosza ...

Wczoraj siedziałam jak na szpilkach oczekując paczek z wygranymi candy. Jakież było moje zdziwienie kiedy listonosz przyniósł mi ogromną, skumulowaną przesyłkę.
Tak an marginesie - listonosz zawsze się śmieje, że dostarcza mi pizze, zapewne u większości z Was listonosze mają podobne poczucie humoru.
Wracając do przesyłek, co w nich było? Oj sporo!

Bo było to




i było to

i to


i to

No, a teraz - do dzieła!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz